Strona 4 z 4
Zamknienie o starym Rzymie
Cap. XXV
Wymówiłem to sobie zaraz na początku, {Pisząc do Czytelnika} że mi wierzyć miano, o czym też nie wątpię, gdyżem ukazał przednie autory, z których mało nie wszyscy, na co patrzali i przy czym byli, opisali. Acz i ci ani wszystko, ani tak, jako było trzeba, napisali. Ano jeszcze Konstancyjusz cesarz dobrze sie Rzymowi przypatrzywszy, jako spomina Ammijanus historyk, {Patrz} De fama querebatur ut invalida vel maligna, quod augens omnia semper in maius, erga haec explicanda, quae Romae sunt obsolescat – „Na wieść mdłą abo zazdrośliwą narzekał, iż rzeczy wszystkie zawsze udawając za większe, w rzymskich swój upuszczała zwyczaj”. {Nigdy dostatecznie wszystkiego Rzyma nie wypatrzysz ani wypiszesz. Dwu wieków trzeba}
Może sobie jednak i z tego, co sie przyniosło, każdy udziałać pożytek, mianowicie okrom wiadomości i uciechy, aby nie tak wiele o rzeczach doczesnych rozumiał i szczęścia sobie w nich pewnego nigdy nie obiecował. Pytał niekiedy tenże cesarz Ormizdy, człeka rodu królów perskich, co by rozumiał o Rzymie, który mu tak odpowiedział: „To mi sie tylko – mówi – podoba, żem sie nauczył, iż i tu umierają ludzie”. {Godna uważenia} Jakoby chciał rzec: chociaż tu taka potencyja, takie ozdoby, takie rozkoszy, nieśmiertelności jednej niemasz, przecię ludzie muszą umrzeć. Umrzeć, umrzeć, stary i młody Czytelniku, i wszystkich rzeczy doczesnych w tym doczesnym miejscu odbiec.
Mieli Rzymianie skarby aż do wiary mało podobne, pałace też sobie murowali nazbyt piękne i kosztowne, rozkoszy tak wielkie i tak rozmaite mieli, że jako ich użyć nie zawsze wiedzieli, a przecię wszytkiego tu odeszli, sami sie w proch obrócili; przykład i nie lada przestrogę, że indziej, a nie tu na tym świecie, bogactwa i rozkoszy są trwałe, wiekom potomnym zostawili. Cudny zaprawdę wiersz o Rzymie Włoch jeden napisał, który acz łaciński jest, przecież dla jego piękności tudzież że też tu przynależy, a rzadko sie znajduje, niesłuszna opuścić. {Ianus Vitalis} Mówi tedy do pielgrzyma:
Qui Romam in media quaeris novus advena Roma,
Et Romae in Roma nil reperis media,
Aspice murorum moles, praeruptaque saxa,
Obrutaque ingenti vasta theatra situ:
Haec sunt Roma, viden velut ipsa cadavera tantae
Urbis adhuc spirant imperiosa minas?
Vicit ut haec mundum, nixa est se vincere: vicit;
A te non victum ne quid in orbe foret.
Nunc eadem in victa Roma illa invicta sepulta est:
Atque eadem victrix, victaque Roma fuit.
Albula Romani restat nunc nominis index,
Quin etiam rapidis fertur in aequor aquis.
Disce hinc, quid possit Fortuna: immota labascunt
Et quae perpetuo sunt agitata manent.
Co wszytko daleko ozdobniej i żywszymi słowy przełożył nasz jeden poeta polski, którego mi skrypta w biblijotece swej ukazać raczył Jaśnie Wielmożny Pan, Jego Mość Pan Jakub Pretwic z Gawron, wojewoda podolski, trembowelski etc., etc. starosta etc., pan i z przodków swych ojczyźnie pace et bello przednie dobrze zasłużonych i z własnych wielkich a prawie znacznych in Rempublicam merita nieśmiertelnej pamięci godny, {In opusculo postremo Anno D. 1601} mówię, Mikołaj Sęp Szarzyński tak przełożył:
Ty co Rzym wpośrzód Rzyma chcąc baczyć, pielgrzymie,
A wżdy baczyć nie możesz w samym Rzyma Rzymie,
Patrzaj na okrąg murów i w rum obrócone
Teatra i kościoły, i słupy stłuczone:
To są Rzym; widzisz, jako miasta tak możnego
I trup szczęścia poważność wydycha pierwszego.
To miasto świat zwalczywszy i siebie zwalczyło,
By nic niezwalczonego od niego nie było.
Dziś w Rzymie wzwyciężonym Rzym niezwyciężony
(To jest ciało w swym cieniu) leży pogrzebiony.
Wszystko sie w niem zmieniło, sam trwa prócz odmiany
Tyber, z piaskiem do morza co bieży zmieszany.
Patrz, co Fortuna broi: to sie popsowało,
Co było nieruchome, trwa, co sie ruchało.
Przetoż i my udamy sie teraz do czego pewniejszego, to jest do Rzymu chrześcijańskiego i od kościołów, jako rzecz słuszna, poczniemy.
|